Diabeł Wenecki oddał miecz

Pomimo deszczu i zachmurzonego nieba, aż 14 załóg stanęło na starcie Wielkich Regat Kajakowych "O Miecz Diabła Weneckiego". Z wyznaczoną i wcale nie łatwą trasą najszybciej uporali się Wojciech Urbanowski i Filip Śniadecki z UKS Jedynka Żnin (na zdjęciu po lewej).

Zawody, które rozpoczęły się o godzinie 10:30 miały interesujący przebieg i obfitowały w wiele niespodzianek. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami tegoroczna edycja regat cieszyła się znacznie większym zainteresowaniem niż poprzednia, co bardzo wpłynęło na atrakcyjność imprezy.
Zgłosiło się 14 dwuosobowych załóg, które miały do pokonania odcinek Małego Jeziora Żnińskiego od stanicy WOPR-u do ujścia Gąsawki, następnie rzeczką do Jeziora Skarbienickiego i stamtąd do Gospodarstwa Agroturystycznego "Pod Żurawienm" Państwa Kamili i Stanisława Siadaków. Tutaj na kajakarzy czekała pierwsza niespodzianka, a mianowicie jeden z załogantów musiał obiec wieś dokoła (1 km), a drugi udawał się do przebiegającej kilkaset metrów od jeziora drogi. Tam, kiedy obaj zawodnicy się spotkali, biegacz dotykał kolegę bądź koleżankę, którzy za zadanie mieli przenieść przez mocno zaorane pole dwa słomiane baloty (każdy z nich ważył około 10 kg). Po wykonaniu tej konkurencji sprawnościowej wsiadali z powrotem do kajaka, którym musieli opłynąć Jezioro Skarbienickie dokoła (4 km). Meta usytuowana była nad brzegiem jeziora przy Gospodarstwie Agroturystycznym.
Po pierwszej części rywalizacji niemalże równo do brzegu dobiły kajaki późniejszych zwycięzców Wojciecha Urbanowskiego i Filipa Śniadeckiego oraz Patryka Gajewskiego i Marcina Szymańskiego. Na mecie sporą, bo ponad minutową przewagę mieli już Urbanowski ze Śniadeckim i to do ich rąk trafił Miecz Diabła Weneckiego wykonany specjalnie na tę okazję przez żnińskiego kowala Piotra Tomaszewskiego. Trzecie miejsce zajęła para Jakub Gramsa / Andrzej Ziętek.
Kiedy już większość załóg ukończyła zawody, do pierwszego punktu kontroli czasu dopłynęła dopiero spóźniona ekipa Jakuba Krzyżanowskiego i Mateusza Męczyńskiego. Jednej z załóg (Szymon Poćwierz / Dawid Orzechowski) "udało się" również pomylić trasę i po opłynięciu Jeziora Skarbienickiego zamiast dobić do brzegu, obrali oni kurs z powrotem do żnińskiej stanicy WOPR.
Tak czy inaczej wszystkim uczestnikom należą się gratulacje i słowa uznania za trud, jaki włożyli w pokonanie dystansu. Startowali starsi i młodsi, wszyscy oni ukończyli rywalizację cali i zdrowi, zdarzyło się jednak kilka przypadków połamania wioseł. Co bardzo ważne, na wodzie rywalizowały dziewczęta i to z całkiem dobrymi wynikami. Magdalena Pytlak płynąc z Waldemarem Brelińskim wywalczyła czwarte miejsce, a Marta Szymańska i Bartosz Zbytniewski ukończyli wyścigi na pozycji szóstej.

Wyniki Wielkich Regat Kajakowych "O Miecz Diabła Weneckiego" 2005:

1. Wojciech Urbanowski / Filip Śniadecki - 1:01.00
2. Patryk Gajewski / Marcin Szymański - 1:02.10
3. Jakub Gramsa / Andrzej Ziętek - 1:08.30
4. Magdalena Cytlak / Waldemar Breliński - 1:12.50
5. Krzysztof Margański / Łukasz Nowakowski - 1:13.10
6. Marta Szymańska / Bartosz Zbytniewski - 1:15.06
7. Michał Rode / Damian Zieliński - 1:22.01
8. Sebastian Piotrowicz / Dawid Piotrowicz - 1:26.00
9. Olga Kabacińska / Dariusz Berdysz - 1:28.00
10. Anna Stencel / Wojciech Karabasz - 1:28.01
11. Wojciech Szymański / Mateusz Joachimowski - 1:29.08
12. Bartosz Męczyński / Kamil Turostowski - 1:30.00
13. Szymon Poćwierz / Dawid Orzechowski - 2:30.00
14. Jakub Krzyżanowski / Mateusz Męczyński - 2:31.00

Na zakończenie, podczas którego były kiełbaski, wspólna zabawa, rozmowy, trzy najlepsze osady otrzymały pamiątkowe puchary, a zwycięzcy oczywiście Miecz Diabła Weneckiego. Wszyscy uczestnicy natomiast uhonorowani zostali dyplomami za udział w regatach.
Funkcję komandora zawodów pełnił Stanisław Siadak, sędziego głównego Jerzy Śniadecki, a opiekunem Diabła Weneckiego była Urszula Nowicka.

Autor: Michał Krzyżaniak   Data zamieszczenia: 06.08.2005. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Poprzedni artykuł | Następny artykuł | Lista wszystkich artykułów