Dwa medale na koniec sezonu

Mistrzostwa w Śremie, o których informowaliśmy wcześniej, były jak się okazało jedyną szansą dla naszych motorowodniaków na zdobycie medalu w mistrzostwach Europy. W mistrzostwach Polski klasy T-550Dariusz Nogaj zdobył brązowy medal. Krzysztof Śniadecki uczestniczył tylko w jednej eliminacji - właśnie tej ostatniej rozegranej w Żninie - gdzie zajął bardzo dobre trzecie miejsce.
Wcześniej nie powiodło się Marcinowi Szymczykowi, który do Norwegii jechał jako pewny kandydat do podium w ME klasy T-400, ale jeszcze na terenie Polski posłuszeństwa odmówił samochód i ostatecznie jego start w tych zawodach w ogóle nie doszedł do skutku. Na pocieszenie pozostaje mu zdobycie w tym roku tytułu wicemistrza Polski, który mógł odebrać przed własną żnińską publicznością.
Rówieśnik Marcina, a prywatnie jego kuzyn, Radosław Szymczyk w tym roku debiutował w klasie S-550 i w ME w Berlinie wywalczył przyzwoite trzynaste miejsce. W mistrzostwach Polski sklasyfikowany został na piątym miejscu.
Naszego nowego zawodnika Adama Woźniaka po udanym początku sezonu (7. miejsce w eliminacji ME F-125), podobnie jak innych prześladował pech. Kłopoty ze sprzętem nie tylko pozbawiły go szans na medal w mistrzostwach kraju w klasie O-125, ale także wyeliminowały na samym początku z mistrzostw świata, które odbywały się w Żninie.
Nasza jedyna zawodniczka, urocza i sympatyczna Aneta Nogaj podobnie jak inni - walczyła dzielnie i ambitnie, ale na sprzęt to nie pomogło. Ubiegłoroczna medalistka MP tym razem zajęła szóste miejsce.
Chociaż zabrakło w tym roku sukcesów w postaci medali imprez rangi mistrzowskiej, nie czujemy się przegrani. O przegranej będziemy mówić wtedy, kiedy co niektórzy z naszych rywali będą grać tak uczciwie, jak czynią to zawodnicy Baszty.
Obecnie każdy z naszych motorowodniaków jesienno-zimową przerwę pragnie wykorzystać na jeszcze lepsze przygotowanie sprzętu, samodoskonalenie się, aby w przyszłym roku znów walczyć z powodzeniem o najwyższe lokaty w kraju i na świecie.